Liczba Odwiedzin

08 grudnia 2011

Kilka ważnych - muzycznych - wydarzeń tego tygodnia

 Jeżeli ktoś, kto interesuje się muzyką [normalną], to pewnie zagląda i będzie zaglądał na bloga jeszcze parę razy. No ale ok. Dzisiaj przedstawię kilka ważnych muzycznych wydarzeń,   które miały miejsce w tym tygodniu. Wiem, że jeszcze piątek przed nami, ale co tam... ; ]


 Znajdzie się kilka osób, które wychodzą czasem z Facebook'a, Youtube'a czy innych takich społecznościowych stron. Te osoby pewnie oglądają Fakty, Wiadomości, Wydarzenia czy Teleexpress. Pewnie dowiedział się, że zmarła Violetta Villas. Więc, aby to wszystko miało ręce i nogi, i ładnie wyglądało zrobię to w innej formie. 



  1. Śmierć Violetty Villas
 To tak umieszczam na pierwszym miejscu, bo ta śmierć taka nagła, choć dobrze z jednej strony, że tak się stało, bo Villas żyła w karygodnych warunkach stworzonych przez samą siebie i swoje koleżanki. Jednej z nich zostawiła cały dorobek swojego życia, coś czego nikt jej nie zabrał: dom. Hmm. Dziwne, że gwieździe, która śpiewała z Frankiem Sinatrą pozostał tylko i wyłącznie dom wyglądający jak chlew. Przypomnijmy, że w bodajże 2008 roku, Villas otrzymała wsparcie finansowe od państwa w wysokości 10 tys. złotych. Irytują mnie osoby, wypowiadające się na forum w sposób następujący:
Violetta-Villas"Żyła w dzikim kraju gdzie ludzie jej pokroju nie mają szans na bycie innym czyli normalnym. Cześć jej pamięci."
   A teraz cytat z 2007r.
"[...] V.V. [Violetta Villas - dop. red.]  to wg mnie kicz w stopniu niesamowitym[...]"
  Ja tam w utworach prezentowanych przez Villas nie gustuje, ale skoro mówią, że jest naprawdę dobra, a w US. jak śpiewała żyrandol zaczął się trząść to chapeux bas. 






Dobrze. To teraz takie dość ciche wydarzenie, ale warto zwrócić uwagę... choć w sumie nie takie ciche, w końcu wiedziało o nim ponad 13 tysięcy osób. Numer #2:


   2. Koncert Rihanny 6.12.2011
 Mimo, że nie jestem jej wieelkim fanem, to chciałbym zobaczyć jej... mhm. JĄ na żywo.  Ale oczywiście w Łodzi i bilety TROSZECZKĘ za drogie :|. No ale warto napomknąć o wydarzeniu. Mhm. Zacytuję z pewnego bloga:
"Z koncertu najbardziej zapadły mi w pamięć moje bolące nogi i kręgosłup."
 Mhm. Ogólnie pewnie większości koncert się podobał, a ja sam nie mam nic do dodania do kwestii koncertu Rihanny.





A ostatnia na 3. miejscu sprawa, która mnie strasznie wkurzyła, serio. Proszę:


  3. Zaproszenie Adama Lamberta do współpracy z Queen


   Wiadomość znaleziona na Radio Eska. Mhm. Może powiem tak; Adam Lambert ma fajny, rockowy, silny głos. Ale po co zastępować go Freddiem Mercurym? Po jaką cholerę. Niby szykuje się nowy album Queen. Ale po co... Przecież Brian May i Roger Taylor to świetni muzycy. Czy naprawdę nie ma nikogo takiego.... na ICH poziomie? Może tak jakiegoś starszego, dobrego rockowca? Może Queen & Mick Jagger? Zastanawiam się, co spodobało się muzykom w Lambercie? Czy aż tak bardzo chcą znaleźć kogoś przypominającego Mercury'ego? Kilka ich podobieństw:


Adam Lambert i Freddie Mercury

  • Mają ciemne włosy
  • Są homo/bi seksualni
  • Rockowe klimaty
   TYLKO TYLE!

 Przepraszam, ale trudno mi zaakceptować to, że legendę muzyki rockowej, która piosenką Bohemian Rhapsody zmieniła pokolenie i sprawiła, że następne ją słuchały, chce się zamienić idolem nawet nie nastolatek, tylko ok..., nastolatków, który tak naprawdę SAM nie potrafiłby nagrać porządnego utworu, który wpisałby się w nurt muzyki XXIw., a nie mówcie mi, że nie można, bo chociażby OutKast spodobał się magazynowi Rolling Stones. Kto nie zna piosenek: "Hey Ya!" czy "Ms. Jackson"? 

 

Dzięki

To the next entry

1 komentarz:

  1. Nawet nic nie wspominaj o Lambercie. Totalna przesada. Może i Lambert jest dobry, ale tylko i wyłącznie w muzyce jaką tworzy, a jego styl jest kompletnie przesadzony. Chociaż o gustach się nie dyskutuje... Co do Villas, to jednak trochę szkoda. Pamiętam , jak wchodziłam na płot przy jej domu , żeby zrobić zdjęcie,haha. A na koncert Rihanny bardzo,bardzo,bardzo chętnie bym się wybrała :3

    OdpowiedzUsuń